8 maja 2020

Paczka ambasadorska od MEDIECT #1

Hej dziewczyny! Mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze!

Dzisiaj przychodzę do Was z małą lekturą odnośnie marki MEDIECT. Chciałam opowiedzieć Wam trochę o marce i o kampanii do której udało mi się jakiś czas temu dostać.


"Naszym celem jest dostarczanie produktów do pielęgnacji skóry, którym możesz zaufać. Dostarczanie produktów kosmetycznych bez zbędnych wypełniaczy chemicznych lub sztucznych składników. " Takie informacje można wyczytać na ich stronie internetowej, nie ma ich za wiele, ale firma bardzo udziela się na mediach społecznościowych, więc zachęcam do ich śledzenia. Ps. organizują też konkursy na wspólne wyjazdy za granicę.

Instagram:

Facebook: 



Co w takim razie oferuje nam marka MEDIECT? Na chwilę obecną w ich sklepie można nabyć maseczki z serii #wonderwoman.



Oczyszczająco-Rozświetlająca Maska Bąbelkowa
*zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony MEDIECT                                                                        









Nawilżająca Maska Ze Srebrem




Rozświetlająca Maska Ze Złotem


Nawilżająca Maska “Na Dobranoc”



Ekskluzywna Maska Nawilżająco-Regenerująca



Chyba nie muszę mówić, że ich opakowania są niezwykle urocze i bardzo oryginalne! Co do innych produktów, wiem, że niebawem się pojawią i nawet jeden z produktów miałam okazję testować przedpremierowo, ale o tym w innym poście! 


Tym razem w paczce ambasadorskiej nr #1 znalazły się maseczki bąbelkowe oczyszczająco-rozświetlające. 


Opis producenta: 

"Pozbądź się z twarzy wszelkich zanieczyszczeń dzięki oczyszczająco-rozświetlającej masce bąbelkowej. Połączenie aktywnego węgla z kwasem migdałowym i ekstraktem z aloesu zapewni delikatne, lecz dogłębne oczyszczanie i usunie codzienne zanieczyszczenia z powietrza oraz martwe komórki skóry, pozostawiając skórę rozświetloną, pełną blasku." 



Zacznę od formy maseczki - jest to czarna tkanina, mocno nasączona esencją, która po zetknięciu ze skórą zaczyna delikatnie bąbelkować, a całemu procesowi towarzyszy piękny cytrusowy zapach. Maseczkę powinno trzymać się na twarzy 3-4 minuty, ale ja zawsze trzymam maseczki dłużej, niż zaleca producent. Uważam, że wtedy jej działanie jest jeszcze lepsze i wyciągam z niej maksimum możliwości. Płachta maseczki jest dobrze wycięta, można ją dopasować do kształtu twarzy, nie zjeżdża. Po ściągnięciu płatu, na twarzy zostaje pianka, którą myjemy twarz, a następnie spłukujemy ciepłą wodą. Skóra po użyciu jest niesamowicie świeża, oczyszczona, lekko ściągnięta, pory zwężone, a koloryt wyrównany


Zdecydowanie jest to jedna z lepiej oczyszczających maseczek, które mogła testować moja skóra. Efekty po są widoczne gołym okiem! Kolejną sztukę zatrzymałam na specjalną okazję! 

2 komentarze: