
Pomadki wyczaiłam na promocji w Rossmannie, kosztowały mnie wtedy grosze, więc stwierdziłam - czemu nie. Kupiłam 2 odcienie i chciałam się nawet wrócić po 3, ale niestety nie był już nigdzie dostępny.
Ogólnie producent oferuje nam 5 odcieni. Ja zdecydowałam się na odcień 110 i 210. Odcieniem, którego nie udało mi się upolować był numerek 200.
Odcień 100 - Fresh Nude - trupi nudziak, taki odcień w kolorze korektoru, który zdecydowanie nie pasuje do mojej karnacji (miałam podobny z innej firmy) więc nawet nie byłam nim zainteresowana.
Odcień 110 - Vibrant Mocha - piękny nudziak z domieszką brązu. Swatch niżej.
Odcień 200 - Lively Rose - piękny, delikatny, jasny róż. Mam nadzieję, że przy kolejnej promocji uda mi się go dopaść!
Odcień 210 - Cheerful Pink - wyrazisty, koralowy róż. Swatch niżej.
Odcień 300 - Vivid Red - piękna, soczysta czerwień. Niestety również nie pasująca do mojej karnacji.
Czy jestem zadowolona z pomadek?
Jasne, że tak.
Mają przepiękne...